NAVCOM SYSTEMS – nowe możliwości i nowe usługi
Z prezesem Bogusławem Jędrasikiem, współwłaścicielem spółki NAVCOM SYSTEMS, o najważniejszych kierunkach rozwoju firmy oraz wynikających z tego nowatorskich usługach, stworzonych z myślą o klientach i zapotrzebowaniem rynku, rozmawia Adam M. Maciejewski
Adam M. Maciejewski: Czy wskazałby Pan jakieś tegoroczne wydarzenie w funkcjonowaniu NAVCOM SYSTEMS, które długofalowo rozszerzy ofertę spółki?
Bogusław Jędrasik: Na pewno bardzo ważnym krokiem w rozwoju firmy było zostanie przez nas dystrybutorem firmy Honeywell BendixKing w zakresie awioniki wojskowej. W ten sposób NAVCOM SYSTEMS stał się przedstawicielem handlowym Honeywell BendixKing w Polsce oraz w Europie Środkowo- Wschodniej. NAVCOM SYSTEMS odpowiada za import systemów awionicznych, ich dostawy oraz obecnie staramy się dopełnić odpowiednich formalności, by większość tych systemów była przez nas w Polsce objęta przeglądami i naprawą. Byłaby to zupełna nowość, bo o ile istnieją w Europie autoryzowane stacje obsługi cywilnej awioniki BendixKing, to w przypadku systemów wojskowych jest potrzebna zgoda samego producenta i autoryzacja dostępu do dokumentacji objętej klauzulą niejawności.
A.M.M.: Kiedy poprzednim razem odwiedzałem siedzibę NAVCOM SYSTEMS, najbardziej absorbującym zadaniem krótkoterminowym był zakup hangaru, jak przebiegła realizacja tego planu?
B.J.: Tak, nabyliśmy hangar i przeprowadzamy jego niezbędne modyfikacje, dzięki którym teraz ten obiekt jest przystosowany do wykonywania prac obsługowych na małych i średnich statkach powietrznych, w tym dużych śmigłowcach, związanych z modyfikacjami i pracami niezbędnymi do dokończenia certyfikacji według wymagań PART 21. Dotąd do poważniejszych prac wykorzystywaliśmy nasze Ruchome Bazy Obsługowe (RBO), które wykonują prace obsługowe u klienta. Ta usługa pozostaje bez zmian, bo oszczędza klientom konieczność niepotrzebnego przemieszczania się statków powietrznych. Natomiast prace modyfikacyjne wymagają już zaplecza technicznego i to właśnie daje nam zaadaptowywany do takich zadań hangar.
A.M.M.: Wspomniane modyfikacje to…?
B.J.: Modyfikacje obejmują wykonanie projektu i przeprowadzenia prac wyposażenia radionawigacyjnego na statkach powietrznych. Jest to o tyle istotne, że od 1 grudnia 2017 r. wchodzą przepisy o bezwzględnym posiadaniu nowych typów radiostacji i transponderów. Ilość lotnisk non-stop rośnie – dotyczy to nie tylko Europy Zachodniej, ale też Polski. Identyczna sytuacja dotyczy statków powietrznych, których jest coraz więcej. System łączności na każdym z lotnisk musi mieć odpowiednią częstotliwość pracy i nowe radiostacje będą miały nową mniejszą separację międzykanałową o wartości 8,33 kHz, co wynika z wymogu zagęszczenia siatki łączności. Kolejną wprowadzaną zmianą są nowe transpondery pracujące w trybie S (Mode S). Zatem z jednej strony uzyskamy zdolność wykonywania zabudowy i modyfikacji statku powietrznego, a z drugiej, mając prawa do serwisowania, wykonujemy również i tę usługę. A pamiętajmy, że transponder z trybem S musi być zgłoszony do Urzędu Lotnictwa Cywilnego, następnie uzyskać od ULS zgodę rejestracyjną i wówczas ULS podaje też dane do zaprogramowania – to wszystko przed wprowadzeniem danego Z prezesem Bogusławem Jędrasikiem, współwłaścicielem spółki NAVCOM SYSTEMS, o najważniejszych kierunkach rozwoju firmy oraz wynikających z tego nowatorskich usługach, stworzonych z myślą o klientach i zapotrzebowaniem rynku, rozmawia Adam M. Maciejewski transpondera do użytkowania w polskim obszarze przestrzeni powietrznej.
A.M.M.: Zarówno nowe radiostacje, jak i transpondery to oferta przede wszystkim na rynek cywilny. A co w przypadku użytkowników wojskowych, poza wspomnianą już awioniką BendixKing?
B.J.: Użytkowników wojskowych powinno zainteresować to, że jesteśmy w końcowym stadium przygotowania magazynu z częściami zamiennymi typu „security time”. Taki rodzaj magazynu umożliwia wspomożenie użytkownika w każdą część i każdy podzespół elektroniczny montowany na statku powietrznym, a który jest tymczasowo przekazywany użytkownikami celem kontynuowania eksploatacji danego statku powietrznego. Natomiast uszkodzone urządzenie jest tym czasem naprawiane u nas w firmie, co nie przerywa bieżącego użytkowania statku powietrznego. Dla przykładu, dostajemy zgłoszenie o usterce jakiegoś podzespołu. W tym samym czasie klient wysyła uszkodzony egzemplarz do nas, a my równocześnie swój zapasowy do klienta. Dostawa zajmuje około jednego dnia. Gdy my naprawiamy uszkodzony element, sprzęt klienta lata z naszym zapasowym podzespołem. Potem odsyłamy klientowi naprawioną część, a on nam tę zapasową. Dzięki temu nie ma przestojów w eksploatacji sprzętu. Chcielibyśmy również zwrócić uwagę użytkowników wojskowych na fakt wykonywania przez NAVCOM SYSTEMS napraw w odniesieniu do ich realnych kosztów. Wykonując weryfikację, oceniamy koszty przeprowadzenia naprawy, informując o tym użytkownika. W przypadku MON ma to duże znaczenie.
A.M.M.: Uruchomienie usługi magazynu typu „security time” wymagało z pewnością dużo pracy.
B.J.: Owszem, jednak ten krok wynikał z przeprowadzonej przez NAVCOM SYSTEMS analizy rynku i brakujących na nim dotąd rodzajów usług. Właśnie z tego powodu rozwijamy również sprzedaż części i podzespołów, zarówno tych fabrycznie nowych, jak i tych remontowanych. Jest to po prostu wypełnienie luki rynkowej.
A.M.M.: Dziękuję za rozmowę.